Migawki z pracowni #4


Witam w kolejnym odcinku migawek z pracowni. Dawno nie pisałam, co u mnie się dzieję a dzieję się sporo. Zapraszam po małe podsumowanie...


Luty upłynął mi pod znakiem szydełka. Powstały dwa nowe szydełkowe dywany. Wzór ten sam, natomiast kolorystyka nieco inna. W realizacji mam jeszcze dwa podobne dywaniki, ale nadgarstek domaga się odpoczynku, a więc mam chwilową przerwę.









W ubiegłym tygodniu na Instagramie brałam udział w fotograficznym wyzwaniu u Dominiki z Kobieca Foto Szkoła. Ogólnie bardzo rzadko biorę udział w jakichkolwiek wyzwaniach, ale do tego przystąpiłam bardzo chętnie.

Wyzwanie miało na celu rozwijanie swojego konta, poznawanie nowych osób, pokonywanie swoich ograniczeń oraz dobrą zabawę. Wyzwanie było podzielone na cztery dni. 


Każdego dnia należało opublikować jedno zdjęcie na zadany temat. 

Dzień pierwszy-Twoja specjalność.
Dzień drugi-Pokaż siebie.
Dzień trzeci-Proste fotografowanie.
Dzień czwarty-Buduj relacje.
Dzień piąty-Konto z efektem WOW. 
Dzień szósty-Przykuj uwagę.

Największy problem miałam z drugim zadaniem. Nie lubię pozować do zdjęć, zawsze wychodzę na nich bardzo sztywno i nienaturalnie. Cieszę się, że udało mi się zrobić choć jedno zdjęcie, na którym wyglądam jak człowiek, a nie kosmita',) 

Jeżeli nie znacie jeszcze Dominiki, a interesujecie się fotografią, to zachęcam Was do odwiedzin jej na stronie Studio Miłość, a już niedługo Kobieco Foto Szkoła. Dominika w prosty sposób uczy fotografii i w bardzo przystępny sposób tłumaczy wszelkie zagadnienia związane z fotografią.  

Wiosna zbliża się do nas wielkimi krokami. Czuć ją już w powietrzu. Zawsze z pierwszymi ciepłymi dniami nachodzi mnie ochota na zmiany w moich czterech kontach. Z reguły nie są, to wielkie rewolucje, ale drobne zmiany jak zmiana dekoracji na ścianie.  Też tak macie, że nadejście ciepłych dni nastraja Was do zmian? Jeżeli szukacie, czegoś oryginalnego i wiosennego do swojego królestwa, to zapraszam po piękne obrazy i plakaty.



Praca nad stroną nadal w toku, małymi kroczkami zbliżam się do celu. Już niedługo przenosiny:) 

Na koniec rzecz, z której chyba najbardziej się cieszę. Remont mojej kuchni dobiega końca. Co prawda mam jeszcze kilka małych drobiazgów do wymiany, ale największe prace już za mną. Malowanie szafek i płytek to niezłe wyzwanie, ale nie takie straszne jak myślałam na początku. Najtrudniejszym zadaniem było podjęcie decyzję co do kolorystyki. Malowanie to już sama przyjemność. Wstyd się przyznać ile to wszystko trwało, ale cóż ważne, że już finisz. Chcecie zobaczyć rezultaty przed i po? Koniecznie dajcie znać :)

Na dzisiaj to tyle,
 pozdrawiam Was wiosennie 
Anka


P.S Czy u Was ptaki też tak pięknie śpiewają z rana. Aż chce się wstawać?





Etykiety: , , ,