Faworki...




Dzisiaj tłusty czwartek, święto każdego łakomczucha :) Mam dla Was przepis na małe kruche co nieco. Kto się skusi na pyszne, słodkie faworki własnej roboty? 

Tłusty czwartek to moje ulubione święto, uwielbiam słodkości. Pączki i faworki to moje smaki dzieciństwa. Moja mama robi najlepsze pączki na świecie. Mnie nigdy nie udało się powtórzyć tego smaku... 


Składniki: 


Przepis na faworki jest dość prosty. Mąkę mieszamy z cukrem i solą. Następnie dodajemy żółtka, spirytus oraz śmietanę. Zagniatamy na jednolitą masę. Gotową masę wykładamy na stolnicę i zbijamy ją drewnianym wałkiem. Dzięki temu ciasto po usmażeniu będzie kruche z dużą ilością bąbelków. 

Wymasowaną jednolitą masę dzielimy na porcie i cienko rozwałkowujemy, delikatnie podsypując mąką. Ciasto kroimy na paski ok. 4 cm, następnie na małe prostokąty. Każdy kawałek musimy naciąć w środku i przez nacięcie przeciągnąć jeden koniec. Gotowe faworki smażymy na smalcu lub oliwie. Ja zastosowałam olej kokosowy, który sprawdził się świetnie. Po wystudzeniu faworki obwicie obsypujemy cukrem pudrem. Smacznego :) 


Jak macie ochotę, plakat z przepisem na faworki jest do pobrania. 

Macie jakieś swoje ulubione przepisy na tłusto czwartkowe smakołyki?
Pozdrawiam Anka



Etykiety: ,