Łapacze snów...



Jesień to dla mnie jedna z bardziej malowniczych pór roku, inspiruję i zachwyca cudownymi kolorami. Jesień to również coraz krótsze dni,  deszczowa i pochmurna pogoda, która sprawia że mam ochotę zapaść w sen zimowy i przespać wszystkie te ponure dni... 
W taką pogodę nie mam najmniejszej ochoty na malowanie dlatego w ostatnim czasie zamieniłam moje ukochane pędzle na szydełko i powstały dwa dawno planowane łapacze snów...  




Wszyscy chyba znają symbolikę oraz budowę łapaczy snów :) Ten indiański amulet miał zapewnić domownikom spokojny sen i odpoczynek. Kulisty kształt łapaczy symbolizuje cykliczny krąg życia, sieć natomiast wyobraża jedność oraz więzy rodzinne. Im sieć jest gęstsza tym lepiej, gdyż złe sny jako te wielkie i brzydkie nie zdołają się przecisnąć przez ich ciasny splot. 







Bardzo mi się podoba symbolika łapaczy snów, oraz ich nawiązanie do rodzinnych więzów... Czy magia łapaczy działa? Nie wiem, nigdy nie miałam problemów z nocnymi koszmarami,  ale to piękna ozdoba domu i z całą pewnością powstaną kolejne takie cudeńka :) 

Posiadacie, lubicie, wierzycie w moc takich amuletów? 



Etykiety: , , , ,