Miałam przeogromny problem co Wam pokazać w ramach tego wyzwania, gdyż przerabianie starych, niepotrzebnych rzeczy sprawia mi wiele radości. Małą część takich przeróbek zaprezentowałam jakiś czas temu na blogu. W ramach przypomnienia zapraszam do obejrzenia kilku: butelek, oraz puszek. To bardzo mały procent wszystkiego co wyszło z mojego warsztatu :)
Postanowiłam więc pokazać coś nowego,
nieco odmiennego.
Starą walizkę po liftingu ;)
Walizkę dostałam od siostry,
która uwielbia prawie wszystko co Vintage.
Zastanawiałam się długo,
czy pozostawić ją w pierwotnym stanie,
czy może jednak przerobić?
Postanowiłam przerobić.
Wybór padł na białą farbę,
aby bardziej pasowała do wystroju moich czterech kątów.
Użyłam zwykłej białej akrylówki, a do wykończeń czarnej farby do metalu.
Całość przeciągnęłam lakierem.
Po polakierowaniu na wieczku walizki
czarną akrylową farbą namalowałam kobietę.
Początkowo miał to być bardzo graficzny wizerunek,
ale moje zamiłowanie do akwarelowych plam wzięło górę
i sama nie wiem kiedy mi się nachlapało.
Na koniec jeszcze raz polakierowałam.
No i walizka gotowa :)
Służy mi teraz do przechowywania
szydełek i zaczętych robótek.
Jak się wam podoba?
Pozdrawiam wiosennie :)
A.
Etykiety: coś z niczego, D.I.Y, dekoracje, wyzwanie